Witaj, w to jesienne popołudnie chciałbym zaprosić Cię na wystawę, nad którą pracowałem od dłuższego czasu. Kiedyś, w podobną noc jak dzisiejsza, zacząłem snuć plany na przyszłość. Chcąc przeżyć coś nowego, zacząłem marzyć o wystawie, na której pokażę prace nie własne, a moich przyjaciół i znajomych. Wystawa jest wizualną opowieścią o kolekcji i kolekcjonowaniu refleksów. Twórczość tych, których Ci tu prezentuję jest jednocześnie po trochu odbiciem moich własnych zainteresowań, fascynacji i dociekań w malarstwie. Nie pretenduję do wyrażenia jakiejś nowej myśli, nie próbuję wytyczać granic malarstwa. Chcę jedynie pokazać Ci zbiór prac, które według mnie fenomenalnie się łączą, splatając i odbijając się w sobie nawzajem, tworzą ciekawą opowieść.
Wystawa zbiorowa

Miejsce

23.11.2024 - 25.01.2025
W trakcie

Mar­ta Anto­niak, Tomek Baran, Micha­el Biber, Jakub Cięż­ki, Krzysz­tof Mętel, Mate­usz Pie­strak, Prze­mek Pysz­czek, Grze­gorz Siem­bi­da, Agniesz­ka Szo­stek, Mał­go­rza­ta Widom­ska, Nata­lia Zału­ska

Kura­tor: Tomek Baran

Wer­ni­saż: 23.11.2024, godz. 16–20

Czas trwa­nia wysta­wy: 23.11.2024–25.01.2025

Po wej­ściu do gale­rii u pro­gu wita nas Nata­lia Zału­ska z obra­zem “bez tytu­łu”, Nata­lia pra­cu­je w tech­ni­ce kola­żu z taki­mi mate­ria­ła­mi jak tek­tu­ra, papier, drew­no, akryl. Abs­trak­cyj­na kom­po­zy­cja skła­da­ją­ca się na figu­ry geo­me­trycz­ne w jasnych tonach, zapra­sza nas by wejść w głąb wysta­wy. Zaraz za Nata­lią, po pra­wej stro­nie przy kuch­ni znaj­dziesz mój obraz z napi­sem BAR. Wyko­na­ny w tech­ni­ce ema­lii i ole­ju na płót­nie, zaty­tu­ło­wa­ny “błę­kit­na ostry­ga”, opo­wia­da o barze dla gejów, któ­ry zoba­czy­łem w pew­nym fil­mie w tele­wi­zji we wcze­snych latach 90-tych.

Dalej napo­tkasz pra­cę Micha­ela Bibe­ra. Obraz “bez tytu­łu”, malo­wa­ny na papie­rze far­ba­mi olej­ny­mi w sztyf­cie i aero­gra­fem, roz­cią­gnię­ty jest na ste­la­żu zbu­do­wa­nym z gałę­zi. Koja­rzy mi się on z sza­ła­sem, malar­skim para­wa­nem. Zasło­nię­ta zosta­ła sta­ra histo­ria, a odsła­nia się nowa. Wycho­dząc z obra­zu Micha­ela, patrząc w pra­wo dostrze­żesz wiel­ko­for­ma­to­wy obraz Jaku­ba Cięż­kie­go pt.: “Eks­ta­za” malo­wa­ny w sty­lu Hard Edge Pain­ting (malar­stwo ostrych kra­wę­dzi). Nasu­wa mi on na myśl świa­tło przy­by­wa­ją­ce z gwiazd na gra­na­to­wym nie­bie. Pro­mie­nie z obra­zu Jaku­ba są tak moc­ne, że łączą się ze świa­tłem w obra­zie “bez tytu­łu”, Mate­usza Pie­stra­ka. Widzi­my na nim abs­trak­cyj­ną for­mę przy­po­mi­na­ją­cą mi sze­ścio­pal­cza­stą dłoń, archi­tek­tu­rę lub po pro­stu kawa­łek kar­to­nu, zza któ­re­go pada wiel­ki cień. Oby­dwaj arty­ści two­rzą w tech­ni­ce akry­lu.

Wycho­dząc z cie­nia obra­zu Mate­usza, wzro­kiem napo­tkasz błysz­czą­ce i odbi­ja­ją­cy świa­tło nie­wiel­ki obraz Mar­ty Anto­niak pt.: “Bau­bles”. Wyko­na­ny został z żywi­cy epok­sy­do­wej i potłu­czo­nych bom­bek cho­in­ko­wych, pośród któ­rych jest wie­wiór­ka, któ­ra pusz­cza do Cie­bie oko. Zanim pój­dziesz dalej spójrz pro­szę przez okno, dostrze­żesz tam rzeź­bę Prze­mka Pyszcz­ka zaty­tu­ło­wa­ną “play­gro­und struc­tu­re (exten­ded rod)”. Wyko­na­na z meta­lu, pokry­ta ema­lią geo­me­trycz­na for­ma przy­po­mi­na mi pla­ce zabaw, na któ­rych bawi­łem się w dzie­ciń­stwie. Idąc dalej, po lewej zoba­czysz obraz Mał­go­rza­ty Widom­skiej, wyko­na­ny w tech­ni­ce ole­ju na płót­nie. Mini­ma­li­stycz­ny, nasu­wa­ją­cy na myśl bar­wy pod­sta­wo­we, z pięk­ną czer­wie­nią wenec­ką na środ­ku i dopeł­nia­ją­cą ją zie­lo­ną linią u góry, nosi tytuł “kobie­ta w dwóch wymia­rach”. Naprze­ciw­ko obra­zu Widom­skiej wabi Cię kolej­na pra­ca Mar­ty Anto­niak, pła­sko­rzeź­ba pt.: “Ancient Spring”, posy­pa­na bro­ka­tem wyko­na­na z akry­lo­wych odle­wów masek, figur posta­ci z bajek i form kwiet­nych. Obok pra­cy Mar­ty, roz­po­star­ta na łań­cu­chach od sufi­tu do pod­ło­gi, znaj­du­je się insta­la­cja Agniesz­ki Szo­stek pt: “why to Age che­ese in cave”. Skó­ry, jak sama artyst­ka o nich mówi, są to wydru­ki na papie­rze poprzy­kle­ja­ne na folie i ponow­nie zdar­te. Przy­po­mi­na­ją wil­got­ne ścia­ny jaski­ni, sta­lak­ty­ty i sta­lag­mi­ty.

Wycho­dząc z jaski­ni Agniesz­ki, po lewej zoba­czysz obraz Krzysz­to­fa Mętla, w któ­rym na samym dole znaj­dziesz frag­ment sta­re­go obra­zu, wspo­mnia­ne­go tu już Mate­usza Pie­stra­ka. Krzysz­tof sam mówi o swo­im obra­zie, że podo­ba mu się napię­cie pomię­dzy rezul­ta­tem, czy­li czymś koja­rzą­cym się z meta­fi­zy­ką lub czymś escha­to­lo­gicz­nym, poety­ką świa­tła, a dość chłod­nym i racjo­nal­nym pro­ce­sem, któ­ry pozwa­la nazwać pra­cę reali­stycz­ną lub nawet rzeź­bą o aku­rat pła­skim kształ­cie. Został do obej­rze­nia jesz­cze obraz autor­stwa Grze­go­rza Siem­bi­dy “bez tytu­łu”. To olej na płót­nie, inspi­ro­wa­ny plan­sza­mi w komik­sie, gdzie bia­łe linie wyzna­cza­ją kolej­ne kadry opo­wie­ści. Plą­ta­ni­na barw i linii tej abs­trak­cyj­nej histo­rii, gdzie bia­łe podzia­ły się już zatar­ły… wła­śnie jesteś uczest­ni­kiem tej opo­wie­ści.

Tomek Baran

Źró­dło: https://leguern.pl/pl/wystawy/5229-asmr‑u