Wernisaż: 25 Stycznia 2025 OBJEKT Gallery, M. Kopernika 8 / 18 / 105C — Warszawa Drelichowa kurtka robocza to jego znak rozpoznawczy. Nosi ją zawsze, trochę jak uniform, a trochę jak manifest. Krótki fartuch na guziki jest symbolem innej epoki - analogowej, rzemieślniczej. Świadomie wybrał ten atrybut. Jest nerdem, ale zapatrzonym w przeszłość - o historycznych narzędziach i technikach pracy z aluminium - medium, które wybrał - chce wiedzieć wszystko. Swoich mentorów szuka na hermetycznych forach internetowych albo na drugim końcu Europy, skąd ściągnął do warsztatu w Poznaniu klasyczne narzędzie do formowania i kształtowania blachy: koło angielskie.

Artysta

  • Jan Ankiersztajn

Miejsce

25.01.2025 - 25.03.2025
W trakcie

Na metal zde­cy­do­wał się na Design Aca­de­my w Ein­dho­ven i jest kon­se­kwent­ny. Na począt­ku zaczy­nał od młot­ka bla­char­skie­go i for­mo­wa­nia cien­kich arku­szy na pry­mi­tyw­nym skó­rza­nym wor­ku. Z cza­sem jego instru­men­ta­rium roz­ro­sło się. Podob­nie umie­jęt­no­ści. Dziś alu­mi­nium trak­tu­je z podob­ną swo­bo­dą i lek­ko­ścią jak kra­wiec hau­te coutu­re trak­tu­je jedwab. Do per­fek­cji dopro­wa­dził spa­wy, któ­re przy­po­mi­na­ją ide­al­ne ście­gi, sztu­kę „fastry­go­wa­nia” czy mon­ta­żu — dopa­so­wy­wa­nia i łącze­nia for­ma­tek, kawa­łek po kawał­ku, jak z wykro­ju. Sztyw­ny mate­riał jest w jego rękach pla­stycz­ny. Dzia­ła sam, z coraz więk­szym roz­ma­chem, a wysta­wą „Body of Work” otwie­ra nowy etap. Odcho­dzi od pro­jek­to­wa­nia obiek­tów przy kom­pu­te­rze, dokład­ne­go cyze­lo­wa­nia i pla­no­wa­nia — impro­wi­zu­je, szki­cu­je geo­me­trie na żywo, w prze­strze­ni, słu­cha­jąc przy tym post-bopu i afro­be­atu, a przede wszyst­kim wła­snej intu­icji.

Inspi­ra­cji do nowej kolek­cji dostar­czy­ła mu karo­se­ria (ang. body­work) con­cept carów i boli­dów oraz sam pro­ces two­rze­nia wyści­go­wych aut i uni­ka­to­wych pro­to­ty­pów z poło­wy XX wie­ku. Podob­nie jak twór­cy aero­dy­na­micz­nych brył zaczy­na od skom­pli­ko­wa­ne­go ste­la­żu z rurek, na któ­ry nacią­ga alu­mi­nio­wą „skó­rę”. W prze­ci­wień­stwie do kon­struk­to­rów, któ­rzy musie­li wyko­ny­wać je szyb­ko, pra­cu­je po bene­dyk­tyń­sku — wypra­co­wu­je gład­kie, bez­sz­wo­we, wosko­wa­ne obiek­ty, w któ­rych widać zatrzy­ma­ny ruch, fascy­na­cję linia­mi nad­wo­zia np. Porsche 356. , ale tak­że cia­ła ludz­kie­go (ang. body). „Na stu­diach z archi­tek­tu­ry uwiel­bia­łem ryso­wać z mode­la” — wspo­mi­na. Dziś fra­pu­je go budo­wa krę­gu ludz­kie­go krę­go­słu­pa, któ­rą rein­ter­pre­tu­je na funk­cjo­nal­ny przed­miot. Nic dziw­ne­go. Cia­ło to prze­cież naj­do­sko­nal­sza maszy­na.

O Artyście

Po ukoń­cze­niu Aka­de­mii Pro­jek­to­wa­nia w Ein­dho­ven z tytu­łem licen­cja­ta w dzie­dzi­nie Pro­jek­to­wa­nia Kon­tek­stu­al­ne­go, pro­jek­tant Jan Ankiersz­tajn zało­żył swo­je autor­skie stu­dio w Pozna­niu, w Pol­sce. Jego pra­ce eks­plo­ru­ją mate­rial­ność i doświad­cze­nia sen­so­rycz­ne, a tak­że isto­tę przed­mio­tów poprzez mini­ma­li­stycz­ne podej­ście do desi­gnu. Korzy­sta­jąc z tra­dy­cyj­nych i eks­pe­ry­men­tal­nych tech­nik, pro­jek­tant two­rzy meble oraz obiek­ty rzeź­biar­skie. Jego pro­jek­ty obej­mu­ją róż­no­rod­ne for­my, od sie­dzisk i sto­łów po dzba­ny i miski. Bez wzglę­du na ska­lę i prze­zna­cze­nie, pra­ce pro­jek­tan­ta wyglą­da­ją jed­no­cze­śnie nowo­cze­śnie i pier­wot­nie.

źró­dło: https://objekt.gallery/blogs/exhibitions/body-of-work