Wystawa „Fabryka Norblina. Było / Jest” to fotograficzna podróż w czasie, ukazująca przemiany jednego z najważniejszych kompleksów przemysłowych Warszawy. Ekspozycja dostępna jest dla zwiedzających do 30 czerwca 2025 roku. Autorami zdjęć są Michał Jaszowski i Marcin Czechowicz.

Artyści

  • Marcin Czechowicz
  • Michał Jaszowski

Miejsce

  • Muzeum Fabryki Norblina
    Muzeum Fabryki Norblina
    Fabryka Norblina ul. Żelazna 51/53, Warszawa

    To nie jest zwy­czaj­ne Muzeum. To nie­ty­po­we miej­sce, któ­re zaj­mu­je pra­wie 2 hek­ta­ry w ser­cu war­szaw­skiej Woli. Otwar­ta prze­strzeń, na któ­rą skła­da się z 10 zabyt­ko­wych budyn­ków, 50 maszyn i urzą­dzeń, któ­re po latach wró­ci­ły na swo­je miej­sce, a tak­że kolek­cja pla­te­rów-nor­bli­nia­nów pro­du­ko­wa­nych w daw­nych zakła­dach Nor­blin, Bra­cia Buch i T. Wer­ner.

    Muzeum Fabry­ki Nor­bli­na opo­wia­da o losach miej­sca zwa­ne­go dziś Fabry­ką Nor­bli­na. Histo­ria dział­ki miesz­czą­cej się przy uli­cy Żela­znej 51/​53 w War­sza­wie zaczę­ła się pod koniec XVIII wie­ku. Wte­dy tere­ny te zaku­pił Fran­ci­szek Ryx – kamer­dy­ner, zaufa­ny, czło­wiek do zadań spe­cjal­nych ostat­nie­go kró­la Pol­ski – Sta­ni­sła­wa Augu­sta Ponia­tow­skie­go. Na zaku­pio­nej zie­mi wybu­do­wał wil­le z dwie­ma ofi­cy­na­mi oraz zało­żył, mod­ny wów­czas, ogród w sty­lu angiel­skim. Jego spad­ko­bier­ca – noszą­cy to samo imię i nazwi­sko – Fran­ci­szek Ryx o przy­dom­ku „Major” od stop­nia nada­ne­go mu w woj­skach napo­le­oń­skich, roz­bu­do­wał jed­ną z ofi­cyn o pię­tro two­rząc z niej kamie­ni­cę miesz­kal­ną.

    Źró­dło: https://muzeumfabrykinorblina.pl/#mobile-menu

01. - 30.06.2025
Zakończone

Kom­pleks pofa­brycz­ny zna­ny dziś jako Fabry­ka Nor­bli­na, miesz­czą­cy się przy ul. Żela­znej 51/​53 w War­sza­wie, to miej­sce wyraź­nie wpi­sa­ne w kra­jo­braz sto­łecz­nej Woli. Nie­sie ze sobą nie­mal 250 lat wie­lo­wąt­ko­wej histo­rii – zarów­no War­sza­wy, jak i całej Pol­ski.
Dzie­je tego miej­sca two­rzy­li zarów­no przed­sta­wi­cie­le zna­mie­ni­tych rodów – Nor­bli­nów i Wer­ne­rów – jak i ano­ni­mo­wi pro­jek­tan­ci, inży­nie­ro­wie, maj­stro­wie i robot­ni­cy. Jego począt­ki się­ga­ją koń­ca XVIII wie­ku, gdy w tym miej­scu znaj­do­wał się ogród i wil­la kró­lew­skie­go dwo­rza­ni­na, Fran­cisz­ka Ryxa. Prze­my­sło­wy roz­dział roz­po­czął się dopie­ro ponad 70 lat póź­niej – za spra­wą Edwar­da Luck­fiel­da i Gusta­wa Hen­ni­ge­ra. Następ­nie z fabry­ką zwią­za­ła się nie­miec­ka fir­ma z Peters­bur­ga – Bra­cia Buch, któ­rej nazwa z tere­nem zakła­dów przy Żela­znej w War­sza­wie będzie zwią­za­na do okre­su dru­giej woj­ny świa­to­wej.
Prze­ło­mo­wym momen­tem był rok 1882, gdy Ludwik Nor­blin, jego sio­stra Alber­ty­na oraz jej mąż i zara­zem wspól­nik Teo­dor Wer­ner kupi­li teren przy Żela­znej. Choć dziś potocz­nie mówi­my „Fabry­ka Nor­bli­na”, to wła­śnie Wer­ne­ro­wie ode­gra­li w jej histo­rii więk­szą rolę, przej­mu­jąc zarzą­dza­nie zakła­da­mi po bez­dziet­nym Ludwi­ku Nor­bli­nie. Wte­dy też zakła­dy funk­cjo­no­wa­ły pod nazwą: Nor­blin, Bra­cia Buch i T. Wer­ner.
Dra­ma­tycz­ny zwrot nastą­pił wraz z wybu­chem II woj­ny świa­to­wej. Po odmo­wie pod­pi­sa­nia volks­li­sty przez Wacła­wa Wer­ne­ra, fabry­ka zosta­ła prze­ję­ta przez oku­pan­ta, znisz­czo­na we wrze­śniu 1939 i sierp­niu 1944, a po woj­nie zna­cjo­na­li­zo­wa­na. Prze­kształ­co­no ją w Wal­cow­nię Meta­li „War­sza­wa”. Pro­duk­cja przy ul. Żela­znej 51/​53 zakoń­czy­ła się w 1981 roku – zakład prze­nie­sio­no na uli­cę Pali­sa­do­wą, czy­li war­szaw­skie Bie­la­ny. W latach 1982–2009 obiek­ty użyt­ko­wa­ło Muzeum Tech­ni­ki NOT. Następ­nie teren tra­fił w ręce syn­dy­ka masy upa­dło­ścio­wej i został sprze­da­ny pry­wat­ne­mu inwe­sto­ro­wi – Gru­pie Capi­tal Park.
Od cza­sów Luck­fiel­da i Hen­ni­ge­ra fabry­ka była zna­na z wyro­bów meta­lo­wych – przede wszyst­kim pla­te­rów, czy­li posre­brza­nej galan­te­rii: sztuć­ców, tale­rzy, mis, świecz­ni­ków. Aby je wytwa­rzać, potrzeb­ne były meta­lo­we pre­fa­bry­ka­ty – bla­chy, rury, prę­ty i kształ­tow­ni­ki. Jesz­cze przed I woj­ną świa­to­wą kie­row­nic­two fabry­ki doszło do wnio­sku, że bar­dziej opła­cal­ne będzie pro­du­ko­wa­nie samych pre­fa­bry­ka­tów, któ­re sta­no­wi­ły pod­sta­wę gwał­tow­ne­go tech­nicz­ne­go roz­wo­ju Cywi­li­za­cji Zachod­niej. Po II woj­nie świa­to­wej pro­duk­cji pla­te­rów już nie wzno­wio­no.
Histo­ria Fabry­ki Nor­bli­na, nie­ro­ze­rwal­nie zwią­za­na z dzie­ja­mi War­sza­wy i Pol­ski, peł­na jest dra­ma­tycz­nych wyda­rzeń, któ­re odci­snę­ły pięt­no na jej budyn­kach i maszy­nach. Przy­mu­so­wa ewa­ku­acja w głąb Rosji w 1914 roku, kry­zy­sy gospo­dar­cze lat 20. i 30., znisz­cze­nia w latach 1939 i 1944, odbu­do­wa w latach powo­jen­nych, prze­nie­sie­nie pro­duk­cji oraz opie­ka ze stro­ny Muzeum Tech­ni­ki – wszyst­ko to pozo­sta­wi­ło trwa­ły ślad w tym miej­scu.
Kon­cep­cja wysta­wy „Fabry­ka Nor­bli­na. Było /​Jest” opie­ra się na zesta­wie­niu dwóch per­spek­tyw – dwóch spoj­rzeń foto­gra­fi­ków wyko­nu­ją­cych zdję­cia w odstę­pie trzy­na­stu lat: w 2012 i 2025 roku. Foto­gra­fie Micha­ła Jaszow­skie­go doku­men­tu­ją stan zabyt­ko­wej sub­stan­cji fabry­ki sprzed rewi­ta­li­za­cji – z widocz­ny­mi śla­da­mi dra­ma­tycz­nych wyda­rzeń, któ­re odci­snę­ły swo­je pięt­no zarów­no na budyn­kach, jak i na histo­rii mia­sta oraz kra­ju. Z kolei zdję­cia Mar­ci­na Cze­cho­wi­cza uka­zu­ją tę samą prze­strzeń po prze­pro­wa­dzo­nych w latach 2017–2021 pra­cach kon­ser­wa­tor­sko-restau­ra­tor­skich, któ­rych nad­rzęd­nym celem było zacho­wa­nie mak­sy­mal­nej licz­by śla­dów histo­rii przy jed­no­cze­snym usu­nię­ciu oznak dewa­sta­cji. Jed­nym z zało­żeń wysta­wy było tak­że moż­li­wie wier­ne powtó­rze­nie kadrów z 2012 roku, aby uchwy­cić zmia­ny w tej samej per­spek­ty­wie i uka­zać trans­for­ma­cję Fabry­ki Nor­bli­na w spo­sób bez­po­śred­ni i porów­naw­czy.
Wysta­wę moż­na oglą­dać w prze­strze­ni wysta­wien­ni­czej w budyn­ku Pla­ter na pozio­mie +1 oraz onli­ne.

źró­dło: https://muzeumfabrykinorblina.pl/fabryka-norblina-bylo-jest/