Wernisaż: 19.10.2024, godz. 19.00 Wystawa: 20.10–17.11.2024 Fundacja Arton ul. Foksal 11/4, Warszawa wtorek–czwartek w godz. 12–18 Kuratorzy: Marika Kuźmicz, Adam Parol Współpraca: Jerzy Dobrzański Identyfikacja wizualna: Agnieszka Probola
Jagoda Przybylak

Miejsce

  • Fundacja ARTON 
    Fundacja ARTON 
    Foksal 11 lok. 4, Warszawa

    Fun­da­cja Arton zosta­ła zało­żo­na przez dr Mari­kę Kuź­micz w 2011 roku.
    Zaj­mu­je­my się opra­co­wy­wa­niem pry­wat­nych archi­wów arty­stek i arty­stów. Archi­wi­zu­je­my mate­ria­ły, opi­su­je­my je, pro­wa­dzi­my digi­ta­li­za­cję.
    Od począt­ku ist­nie­nia Fun­da­cji obję­li­śmy opie­ką już ponad 40 zespo­łów archi­wal­nych. Efek­ty naszej pra­cy może­cie zoba­czyć on-line w bazie, któ­ra zosta­ła otwar­ta w 2018 roku i jest roz­wi­ja­na do dziś:
    www.forgottenheritage.eu
    Obec­nie pra­cu­je­my wyłącz­nie nad archi­wa­mi kobiet.
    W naszej war­szaw­skiej sie­dzi­bie orga­ni­zu­je­my wysta­wy, któ­re zawsze zwią­za­ne są bez­po­śred­nio z archi­wa­mi, któ­re opra­co­wu­je­my.
    Wyda­je­my tak­że kata­lo­gi i książ­ki, będą­ce pre­zen­ta­cją opra­co­wa­nych przez nas archi­wów.
    Nasze pro­jek­ty są wspie­ra­ne przez Mini­ster­stwo Kul­tu­ry i Dzie­dzic­twa Naro­do­we­go, M. St. War­sza­wa, Kre­atyw­ną Euro­pę i inne pod­mio­ty.
    Pod­czas opra­co­wy­wa­nia archi­wów współ­pra­co­wa­li­śmy z wie­lo­ma insty­tu­cja­mi m. in. z Bel­gii, Chor­wa­cji, Czech, Esto­nii, Łotwy, Sło­wa­cji i Węgier.

    Źró­dło: https://fundacjaarton.pl

19.10.2024 - 17.11.2024
Zakończone

„Od roku 1977 zaj­mu­ję się ana­li­zą już ist­nie­ją­ce­go mate­ria­łu foto­gra­ficz­ne­go. Wybór poszcze­gól­nych ze zdjęć gru­po­wych i zesta­wia­nie ich w ukła­dy two­rzą­ce nowe sytu­acje, umoż­li­wia­ją ana­li­zę poszcze­gól­nych zbli­żeń”. – W ten spo­sób opi­sa­ła swo­ją prak­ty­kę arty­stycz­ną Jago­da Przy­by­lak (1929–2023).

Istot­nie, jej wiel­ko­for­ma­to­we kola­że, któ­re moż­na też okre­ślić jako insta­la­cje foto­gra­ficz­ne, były zawsze powięk­sze­nia­mi wyko­ny­wa­ny­mi z prze­fo­to­gra­fo­wa­nych „zna­le­zio­nych”, wer­na­ku­lar­nych, wyko­na­nych znacz­nie wcze­śniej zdjęć. Były to gru­po­we foto­gra­fie, zapew­ne kupo­wa­ne przez artyst­kę na „pchlich tar­gach”, być może znaj­do­wa­ne na stry­chach lub w sta­rych albu­mach. Poprzez prak­ty­ko­wa­ne przez sie­bie prze­fo­to­gra­fo­wy­wa­nie i powięk­sza­nie poszcze­gól­nych twa­rzy z tych zdjęć, Przy­by­lak ofia­ro­wy­wa­ła każ­dej z widocz­nych na nich osób uwa­gę – swo­ją i innych, tych, któ­rzy mie­li obej­rzeć ich wize­run­ki już jako jej wła­sne pra­ce eks­po­no­wa­ne na wysta­wie. Było to, m.in., zdję­cie kla­so­we sprzed stu­le­cia, uka­zu­ją­ce dzie­ci i nauczy­cie­li; gru­po­wa foto­gra­fia pamiąt­ko­wa z wyciecz­ki do Wie­licz­ki; zdję­cie war­szaw­skiej mani­fe­sta­cji z okre­su zabo­rów – w każ­dym z tych przy­pad­ków Jago­da Przy­by­lak wydo­by­wa­ła tro­skli­wie z tłu­mu każ­dą z two­rzą­cych go osób.

Po co to robi­ła? Cóż, czas spra­wia, że nasze losy, nawet jeśli są dra­ma­tycz­ne lub fascy­nu­ją­ce, w koń­cu bled­ną i ule­ga­ją zapo­mnie­niu. Nawet foto­gra­fia wyda­je się być w takiej sytu­acji bez­rad­na. Przy­by­lak rzu­ca­ła wyzwa­nie tej bez­rad­no­ści. Podej­mu­jąc pró­bę odwró­ce­nia pro­ce­su zapo­mi­na­nia, zwra­ca­ła uwa­gę na jed­nost­ki i drob­ne, pozor­nie nie­istot­ne szcze­gó­ły. Umia­ła uważ­nie obser­wo­wać mikro­na­pię­cia, któ­re nie są widocz­ne wów­czas, gdy patrzy­my na ludzi jako na masę. To – w grun­cie rze­czy głę­bo­ko huma­ni­stycz­ne – podej­ście Przy­by­lak ujaw­ni­ło się, co para­dok­sal­ne, dzię­ki meto­dzie pra­cy: rygo­ry­stycz­nej, ana­li­tycz­nej, wyma­ga­ją­cej sys­te­ma­tycz­no­ści, a któ­rą foto­graf­ka przy­ję­ła już na począt­ku swo­jej dro­gi twór­czej.

Stwo­rzy­ła wów­czas wie­lo­ele­men­to­wą reali­za­cję Sto razy siat­ka, któ­ra skła­da­ła się z foto­gra­ficz­nych zbli­żeń róż­nych frag­men­tów rybac­kiej sie­ci. Każ­dy kadr to inny obraz, bo choć razem two­rzą całość, sta­no­wią jed­ną struk­tu­rę, to każ­de oko sie­ci jest inne od pozo­sta­łych. To bar­dzo istot­ne, że wła­śnie sieć, w dosłow­nym zna­cze­niu tego sło­wa, była moty­wem, któ­ry Jago­da Przy­by­lak wybra­ła na temat swo­jej pierw­szej reali­za­cji. Jej póź­niej­sze dzia­ła­nia były poszu­ki­wa­niem i obser­wo­wa­niem wza­jem­nych rela­cji mię­dzy ludź­mi, powią­zań mię­dzy nimi i zależ­no­ści; ana­li­zą struk­tu­ry, a więc sie­ci, któ­rą wszy­scy współ­two­rzy­my. Jed­nak war­to pod­kre­ślić, że spoj­rze­nie foto­graf­ki było jed­nak nie tyl­ko ana­li­tycz­ne, ale tak­że czu­łe. Mówi­ła: „Nie wystar­czy widzieć, trze­ba zoba­czyć”.

Wysta­wa Jago­dy Przy­by­lak zosta­ła przy­go­to­wa­na w opar­ciu o mate­ria­ły prze­cho­wa­ne przez artyst­kę w jej pra­cow­ni, któ­ra w 2024 roku zosta­ła wpi­sa­na na listę War­szaw­skich Histo­rycz­nych Pra­cow­ni Arty­stycz­nych.

Jago­da Przy­by­lak – foto­graf­ka i archi­tekt­ka. Uro­dzi­ła się 1 lute­go 1929 w War­sza­wie, dzie­ciń­stwo spę­dzi­ła na Kre­sach Wschod­nich. Stu­dio­wa­ła archi­tek­tu­rę na Poli­tech­ni­ce War­szaw­skiej. Rezy­gnu­jąc z zawo­du archi­tek­ta, stop­nio­wo coraz bar­dziej inte­re­so­wa­ła się foto­gra­fią. Jej pierw­sze pra­ce mia­ły for­mę repor­ta­żu i wyni­ka­ły z obser­wa­cji życia spo­łecz­ne­go. Decy­du­ją­cym momen­tem dla dal­szej twór­czo­ści artyst­ki było spo­tka­nie ze Zbi­gnie­wem Dłu­ba­kiem, któ­ry miał wpływ na roz­wój jej dal­szej dzia­łal­no­ści. Jej doj­rza­łym debiu­tem arty­stycz­nym była wysta­wa Sto razy siat­ka w War­szaw­skim Towa­rzy­stwie Foto­gra­ficz­nym w 1969 roku. Kil­ka­krot­nie podej­mo­wa­ła arty­stycz­ną współ­pra­cę z inny­mi twór­ca­mi, m.in. z Janu­szem Bąkow­skim i Krzysz­to­fem Wodicz­ką, z któ­rym zre­ali­zo­wa­ła licz­ne pra­ce foto­gra­ficz­ne i fil­mo­we. Pod koniec lat 70. wyje­cha­ła do USA, zamiesz­ka­ła w Nowym Jor­ku. Od 1980 roku przy uli­cy Piw­nej w War­sza­wie dzia­ła­ła jej Pra­cow­nia Foto­gra­fii Kon­cep­tu­al­nej, któ­ra pod­czas jej nie­obec­no­ści była pro­wa­dzo­na przez Bąkow­skie­go; obec­nie miej­scem tym opie­ku­je się arty­sta Jerzy Dobrzań­ski. Jago­da Przy­by­lak zmar­ła w Nowym Jor­ku 28 grud­nia 2023.

Dofi­nan­so­wa­no ze środ­ków Mini­stra Kul­tu­ry i Dzie­dzic­twa Naro­do­we­go pocho­dzą­cych z Fun­du­szu Pro­mo­cji Kul­tu­ry
Pro­jekt współ­fi­nan­su­je m.st. War­sza­wa

źró­dło: https://fundacjaarton.pl/aktywnosci/jagoda-przybylak-trzeba-zobaczyc