29 listopada w Galerii Lotna w Warszawie otwiera się duża, przekrojowa ekspozycja „Żmijowisko”, na której w dialogu z Krzysztofem Piętką Martyna Czech zaprezentuje swoje prace poświęcone trudnej sytuacji artystów na rynku sztuki.
Czech i Piętkę łączy pewnego rodzaju artystyczny ekshibicjonizm, który wydaje się konieczny dla uprawomocnienia pytań, które zadają i wniosków, które stawiają. Podobnie jak w pijackiej rozmowie, kiedy sami się odsłonimy, opowiemy o sobie czasem zbyt wiele, legitymizujemy tym samym nasze dociekliwe i osobiste pytania do rozmówcy, pytania, które w każdych innych okolicznościach wydawałyby się nie na miejscu, byłyby agresywne a czasem wręcz szalone i niechybnie zakończyłyby się mordobiciem. Artyści odsłaniając się przed nami, zyskują prawo do zadawania nam niewygodnych pytań, przed którymi trudno uciec, stając twarzą w twarz z niemocą, niepewnością i otwartością naszych rozmówców. Nas to boli, a ciebie? To dla nas ważne, a co dla ciebie jest ważne? Co cię wkurza? Z obrazami Czech i Piętki można rozmawiać, można prowadzić dialog, można się przed nimi otworzyć, bo trudno pozostać obojętnym, kiedy ktoś w ten sposób zagaduje nas niby mimochodem o rzeczy pomijane a fundamentalne. Wydaje się, że pomimo pierwszego wrażenia ciężkie gatunkowo i tematycznie płótna po chwili zaczynają mieć moc terapeutyczną. Okazuje się, że zamiast szaleństwa i rozpaczy odnajdujemy w nich odbicie skrywanych w głębi roszczeń i drgań. Już można płakać – a jak wiadomo lepiej płakać u psychoterapeuty niż śmiać się u psychiatry.
„Żmijowisko” to pierwsza wspólna wystawa Czech i Piętki. Sześćdziesiąt prezentowanych płócien opowiada nie tylko o postrzeganiu codzienności przez dwoje wrażliwych ludzi – którą wreszcie możemy zobaczyć w tak skondensowanej formie – to także zapis dziesięcioletniej przyjaźni dwójki młodych ludzi, niepowtarzalna dokumentacja wspólnej próby przetrwania dwóch małych głodnych piranii w akwarium pełnym rekinów. Jedyną pracą nie na sprzedaż – wyjątkową, dzięki swej symbolicznej wartości – jest portret Martyny namalowany przez Krzysztofa w 2014 roku ze zdjęcia, które wyprosił od niej na Facebooku. „Myślałam, że to jakiś zboczeniec” – mówi Czech o tej sytuacji, ale jakże inaczej miałaby rozpocząć się ta przyjaźń?
29.11.2024 – 31.01.2025
Martyna Czech, Krzysztof Piętka, Żmijowisko
Galeria Lotna, Warszawa, ul. Marszałkowska 45/49