Obrazy Barbary Wesołowskiej powstają w procesie o charakterze improwizacyjnym – otwartym na przypadek, błędy i wahania – w pogoni za właściwym ładunkiem emocjonalnym. Artystka opisuje swoją twórczość jako przeróbkę technik tzw. dawnych mistrzów, wykorzystującą tradycyjne metody malarstwa olejnego w wyraźnie niekonwencjonalny sposób. W rezultacie prace Wesołowskiej nie przedstawiają postaci czy scen, a raczej widma – ludzkie twarze pojawiające się w zarysach plam i kropel farby, wywołujące niewyraźne poczucie czyjejś obecności.
Najnowsze rzeźby Gizeli Mickiewicz oparte są na odciskach powierzchni skalnych wykonanych za pomocą silikonowych łat. Naturalne tekstury tworzą matrycę dla form, z których artysta następnie konstruuje trójwymiarowe obiekty – rodzaj rzeźbionego krajobrazu. W kruchych skamielinach Mickiewicz odnajduje materialny odpowiednik upływu czasu. Efekt ten wzmacnia metoda koloryzacji, polegająca na rozproszeniu pigmentów na rzeźbach imitujących osadzanie się kurzu na naturalnych powierzchniach i ich korozję.
Nowy obraz Tomasza Kręcickiego na pierwszy rzut oka przedstawia abstrakcyjną kompozycję: pionowy walec kontrastuje z przypominającym tablicę płótnem. Jednak starannie zorganizowane elementy służą realistycznemu celowi – precyzyjnie przycięta rama tak naprawdę przedstawia wałek do kłaczków. Powiększenie osiągające abstrakcyjną „iluzję” zostało skontrowane na powierzchni obrazu za pomocą prawdziwego pyłu.
Powtarzającym się motywem na rysunkach Wojciecha Bąkowskiego są drzwi i okna, pasujące do artysty poszukującego granicy pomiędzy życiem wewnętrznym a otoczeniem. Szklane powierzchnie traktowane są jak ekrany, na których rzeczywistość płynnie łączy się z wizjami. Paradoksalnie, szlifowana tektura nasączona pyłem węglowym okazuje się być precyzyjnym medium. Bąkowski podkreśla, jak incydentalne i prowizoryczne są nasze przekonania o rzeczywistości. Syk cząsteczek na taśmie magnetycznej.
Źródło: https://galeriastereo.pl/exhibitions/osad/