Na wystawę zatytułowaną Osad składają się prace z pogranicza abstrakcji i reprezentacji, eksplorujące tematykę życia codziennego, światów wewnętrznych, przemijania i pamięci. Amorficzna materia tytułowa służy nie tylko jako łącznik tematyczny i metaforyczny wystawy, ale działa także na poziomie formalnym. Spośród prac czterech artystów reprezentowanych przez Stereo wybraliśmy prace, dla których kluczowym aspektem jest zjawisko osadzania się cząstek.
Wystawa zbiorowa

Miejsce

16.11.2024 - 04.01.2025
W trakcie

Obra­zy Bar­ba­ry Weso­łow­skiej powsta­ją w pro­ce­sie o cha­rak­te­rze impro­wi­za­cyj­nym – otwar­tym na przy­pa­dek, błę­dy i waha­nia – w pogo­ni za wła­ści­wym ładun­kiem emo­cjo­nal­nym. Artyst­ka opi­su­je swo­ją twór­czość jako prze­rób­kę tech­nik tzw. daw­nych mistrzów, wyko­rzy­stu­ją­cą tra­dy­cyj­ne meto­dy malar­stwa olej­ne­go w wyraź­nie nie­kon­wen­cjo­nal­ny spo­sób. W rezul­ta­cie pra­ce Weso­łow­skiej nie przed­sta­wia­ją posta­ci czy scen, a raczej wid­ma – ludz­kie twa­rze poja­wia­ją­ce się w zary­sach plam i kro­pel far­by, wywo­łu­ją­ce nie­wy­raź­ne poczu­cie czy­jejś obec­no­ści.

Naj­now­sze rzeź­by Gize­li Mic­kie­wicz opar­te są na odci­skach powierzch­ni skal­nych wyko­na­nych za pomo­cą sili­ko­no­wych łat. Natu­ral­ne tek­stu­ry two­rzą matry­cę dla form, z któ­rych arty­sta następ­nie kon­stru­uje trój­wy­mia­ro­we obiek­ty – rodzaj rzeź­bio­ne­go kra­jo­bra­zu. W kru­chych ska­mie­li­nach Mic­kie­wicz odnaj­du­je mate­rial­ny odpo­wied­nik upły­wu cza­su. Efekt ten wzmac­nia meto­da kolo­ry­za­cji, pole­ga­ją­ca na roz­pro­sze­niu pig­men­tów na rzeź­bach imi­tu­ją­cych osa­dza­nie się kurzu na natu­ral­nych powierzch­niach i ich koro­zję.

Nowy obraz Toma­sza Krę­cic­kie­go na pierw­szy rzut oka przed­sta­wia abs­trak­cyj­ną kom­po­zy­cję: pio­no­wy walec kon­tra­stu­je z przy­po­mi­na­ją­cym tabli­cę płót­nem. Jed­nak sta­ran­nie zor­ga­ni­zo­wa­ne ele­men­ty słu­żą reali­stycz­ne­mu celo­wi – pre­cy­zyj­nie przy­cię­ta rama tak napraw­dę przed­sta­wia wałek do kłacz­ków. Powięk­sze­nie osią­ga­ją­ce abs­trak­cyj­ną „ilu­zję” zosta­ło skon­tro­wa­ne na powierzch­ni obra­zu za pomo­cą praw­dzi­we­go pyłu.

Powta­rza­ją­cym się moty­wem na rysun­kach Woj­cie­cha Bąkow­skie­go są drzwi i okna, pasu­ją­ce do arty­sty poszu­ku­ją­ce­go gra­ni­cy pomię­dzy życiem wewnętrz­nym a oto­cze­niem. Szkla­ne powierzch­nie trak­to­wa­ne są jak ekra­ny, na któ­rych rze­czy­wi­stość płyn­nie łączy się z wizja­mi. Para­dok­sal­nie, szli­fo­wa­na tek­tu­ra nasą­czo­na pyłem węglo­wym oka­zu­je się być pre­cy­zyj­nym medium. Bąkow­ski pod­kre­śla, jak incy­den­tal­ne i pro­wi­zo­rycz­ne są nasze prze­ko­na­nia o rze­czy­wi­sto­ści. Syk czą­ste­czek na taśmie magne­tycz­nej.

Źró­dło: https://galeriastereo.pl/exhibitions/osad/