Dom Spotkań z Historią – samorządowa instytucja kultury miasta stołecznego Warszawy
Dom Spotkań z Historią (DSH) powstał w 2005 roku z inicjatywy Ośrodka KARTA. Od marca 2006 działa jako instytucja kultury miasta st. Warszawy. Zajmujemy się dwudziestowieczną historią Europy Środkowo-Wschodniej, Polski, Warszawy. Prezentujemy wystawy oparte często na nieznanych kolekcjach zdjęć, organizujemy dyskusje, cykle spotkań varsavianistycznych, pokazy filmów fabularnych i dokumentalnych, warsztaty edukacyjne, seminaria i konferencje. Prowadzimy działalność wydawniczą, a w naszej księgarni oferujemy szeroki wybór książek dotyczących XX wieku. Dom Spotkań z Historią upowszechnia historię przez źródła i świadectwa indywidualne. Wspólnie z Ośrodkiem KARTA prowadzi Archiwum Historii Mówionej (AHM), największy w Polsce zbiór relacji świadków historii XX wieku, które gromadzi, opracowuje i udostępnia relacje świadków historii mówionej, digitalizuje zdjęcia, dokumenty i filmy.
Źródło: https://dsh.waw.pl/o‑nas/misja
Romuald Broniarek — jak każdy rasowy fotoreporter w PRL‑u — robił zdjęcia do druku, wiedząc, które spodobają się w redakcji „Przyjaźni” i zostaną opublikowane, oraz te „niepotrzebne”, uchwycone przy okazji realizowania głównego tematu. Dla kuratorów wystawy było jasne, że pismo, dla którego fotograf pracował przez wiele lat (organ Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej), stanowiło tubę propagandową komunistycznej władzy.
Gdy zaczęliśmy przeglądać archiwalne numery pisma, skala tego zakłamania okazała się porażająca. Nie zmieniło to jednak odbioru zdjęć Broniarka — utalentowanego fotografa, którego twórczość warto spopularyzować – podkreślają kuratorzy, Katarzyna Broniarek-Niemczycka i Filip Niedenthal.
Fotograf i fotoreporter pozostawił ogromną spuściznę, kilkadziesiąt tysięcy fotografii. Przez dwie dekady po upadku komunizmu w Polsce i krajach bloku wschodniego nie pokazywano jego zdjęć pomimo ich walorów estetycznych i dokumentacyjnych. Jego wybór, by związać się z czasopismem o silnie skrystalizowanej linii ideologicznej, spowodował, że po okresie przełomu został zapomniany. Sam zresztą nie zabiegał o to, by jego nazwisko pojawiało się w prasie. Przestał fotografować zawodowo w 1990 roku.
Romuald Broniarek był nieco szorstki w obejściu, zawsze chodził z aparatem w ręku i lubił używać dosadnych słów. W dzieciństwie dostał prosty aparat skrzynkowy Baby Box Tengor, którym zrobił pierwsze zdjęcia. Czas jego dorastania przypadł na lata niemieckiej okupacji i powojennej biedy. Wcześnie stracił matkę, która zmarła na tyfus w obozie koncentracyjnym Bergen-Belsen. Po wojnie, gdy władzę w kraju przejęli komuniści, Romuald chciał zostać zawodowym fotografem. Próbował odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Początki miał trudne: był pomocnikiem w zakładzie fotograficznym w Jeleniej Górze na Ziemiach Odzyskanych, kierowcą na budowie Muranowa, laborantem w Centralnej Agencji Fotograficznej, żołnierzem-górnikiem w Wojkowicach Komornych (w czasie obowiązkowej służby wojskowej); dopiero w 1955 roku udało mu się uzyskać etat fotoreportera „Przyjaźni”. Jego kariera trwała 35 lat, aż do zamknięcia pisma.
Swoje archiwum trzymał w garażu. Stało tam wiele pudeł z odbitkami i negatywami (dzieciom z rodziny wolno było do nich zaglądać — ostrożnie i z szacunkiem — choć nie wyglądało na to, by wujek Maldek miał do własnej twórczości nabożny stosunek). Nie chciał opowiadać o swojej pracy, trzeba go było namawiać, ciągnąć za język – wspomina Katarzyna Broniarek-Niemczycka, współkuratorka wystawy.
Ponad 20 lat temu część jego archiwum — około 1400 fotografii — zeskanowała i udostępniła agencja FORUM. W 2006 roku pudła z negatywami i slajdami autor przekazał do zbiorów Fundacji Ośrodka KARTA w ramach interwencji archiwalnej. Zeskanowano i opisano tylko część z 80 000 kadrów. W 2010 roku zdjęcia Broniarka pokazano na zbiorowej wystawie w Domu Spotkań z Historią „Cztery pory Gierka. Polska 1970–1980 w zdjęciach z Agencji FORUM, a w 2013 „Czas wolny. Fotografie” w Zachęcie — Narodowej Galerii Sztuki.
Nazwisko Broniarka nieoczekiwanie pojawiło się przy okazji premiery polskiej edycji „Vogue’a” w 2018 roku. Na okładce rodzime supermodelki Małgosia Bela i Anja Rubik pozowały Juergenowi Tellerowi na tle Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie oraz wołgi, samochodu produkcji radzieckiej.
Zależało nam na tym, by czytelniczki i czytelnicy nie mieli wątpliwości, gdzie powstało zdjęcie – mówi Filip Niedenthal, współkurator wystawy i pierwszy redaktor naczelny polskiego wydania magazynu Vogue – Pałac Kultury i Nauki jawił się jako najbardziej rozpoznawalny symbol Polski. Ta okładka przeszła do historii polskiej prasy. Jednak wśród zachwytów i zażaleń czytelników pojawiły się wątpliwości, czy nie jest to kopia zdjęcia Broniarka z roku 1960.
Faktycznie jedno (kolorowane) zdjęcie z sesji modowej Broniarka znalazło się na okładce tygodnika „Przyjaźń”. Jest na nim dziewczyna w czerwonym kostiumie. Do białej torby dopasowano białe: buty, rękawiczki i naszyjnik. Lśniący bielą jest też (jeszcze) Pałac Kultury i Nauki, a samochód marki Wołga — czarny. Kompozycja stanowić miała wizytówkę Warszawy, świadczącą o elegancji naszej stolicy, jej światowości i panującym tu dobrobycie. Do zdjęcia pozowała Jadwiga Smoczyńska, wówczas 27-letnia kelnerka i wicemiss Warszawy w 1958 roku.
W jednym z wywiadów opowiadała, że Romuald Broniarek przychodził do winiarni, w której pracowała. Imponował jej i dziewczynom: „Miał nowiutką czarną wołgę i własnego kierowcę” (w rzeczywistości był to samochód redakcyjny). Brał ją po pracy na przejażdżki i sesje w plenerze, na jakiś czas została jego główną modelką i muzą. Fotografował ją w rodzinnym gospodarstwie w Strudze (temat zlecony: dziewczyna pozująca z kurczakami), na polach kukurydzy wyhodowanej z radzieckich nasion i jako elegantkę w stolicy. Zdradziła dziennikarce, że sama była „stylistką”, a ubrania i akcesoria pochodziły z jej szafy. Trafiła na kilka okładek „Przyjaźni”.
Podczas któregoś spotkania towarzyskiego zaczęliśmy rozmawiać o historii z okładką „Vogue’a” i fotografiach Romualda Broniarka, które drukowano w prasie jako ilustracje do różnych tematów, jak budowa Huty Katowice czy wizyta Leonida Breżniewa w Polsce — chyba najbardziej znane z jego zdjęć. Bardziej niż nazwisko fotografa. W toku dyskusji zrodził się pomysł publikacji i wystawy poświęconych jego twórczości – dodają kuratorzy.
Wystawa w Domu Spotkań z Historią prezentuje ponad sto zdjęć Romualda Broniarka — głównie prac z lat 50., 60. oraz 70. Kuratorzy wystawy zdecydowali się skupić właśnie na obrazach, kadrach wyrwanych z kontekstu, uchwyconych — jak gdyby kątem oka — często na peryferiach oficjalnych wydarzeń, w których widać zainteresowanie autora tym, co pozornie zwyczajne, codzienne, a jednak zaskakujące, intrygujące. To sceny sfotografowane z humorem i wrażliwością, czasem ironiczne, wzruszające — i świetne warsztatowo. Zebrane przedstawiają Polskę, taką, jaka była, wbrew oczekiwaniom i żądaniom zleceniodawców. Polskę „przy okazji”.
PRZY OKAZJI. NIEZNANE FOTOGRAFIE ROMUALDA BRONIARKA
kuratorzy: Katarzyna Broniarek-Niemczycka, Filip Niedenthal
foto-edycja: Beata Łyżwa-Sokół
projekt graficzny: Marysia Mastalerz
koordynacja projektu i produkcja wystawy: Olga Pigłowska, współpraca: Katarzyna Puchalska, Magdalena Stefańczyk
redakcja: Małgorzata Purzyńska
tłumaczenie: Nitzan Reisner
korekta: : Anna Kaniewska (polski), Adam Żuławski (angielski)
przygotowanie zdjęć do druku: Tomasz Kubaczyk
realizacja projektu wystawy: Willow Service Mateusz Wierzbicki
druk: Qprint
program wydarzeń: Katarzyna Broniarek-Niemczycka, Marta Czyż, Weronika Komorowska, Agata Kucharska, Filip Niedenthal
projekt plakatu i materiałów promocyjnych: Kuba Maria Mazurkiewicz
opracowanie przewodnika rodzinnego: Magdalena Kreis
promocja: Marta Czyż, Marianna Januszewicz, Marta Rogowska, Nadzieja Rudzka, Kaja Stępkowska
Fotografie pochodzą ze zbiorów Archiwum Fundacji Ośrodka KARTA, archiwum rodzinnego i FORUM Polskiej Agencji Fotografów.
organizator: Dom Spotkań z Historią, instytucja kultury Miasta Stołecznego Warszawy
partner medialny: Vogue Polska
partner: 77 press
kontakt dla mediów: Kaja Stępkowska, k.stepkowska@dsh.waw.pl, 693 463 665
źródło:https://dsh.waw.pl/4669-przy-okazji-nieznane-fotografie-romualda-broniarka,wys