Sny Agaty Popik nawiedza praca we wszelkich formach. Marzy w nich o załatwianiu spraw, przypomina sobie o deadline’ach, umowach, zleceniach. Czasami przestrzeń jej snów przybiera postać niekończących się korytarzy biurowych. Gubi się w nich, szukając ucieczki przed pracodawcami albo profesorami z ASP. Jeśli ją dopadną, to utonie w robocie, korektach i poprawkach do zleceń. Uciekając, chwyta za klamki. Jeśli się jej poszczęści, to w przypadkowych drzwiach znajdzie przejście z labiryntu do Zamościa.
Tak zwykle kończą się jej koszmary: nagle znajduje się w rodzinnej miejscowości. Przekraczając granicę, zauważa detale niepokrywające się z rzeczywistością. Po upadku fasady snu ostają się z niego nostalgiczne symbole. Kuszą, by pozostać w przeszłości na dłużej. Nie należy się jednak w niej zasiedzieć. Dom jest jedynie przystankiem na drodze. Właściwy cel podróży pozostaje na ten moment niesprecyzowany. Pewna jest tylko ścieżka pełna przeszkód, płotów i ogrodzeń.
Agata Popik w swojej twórczości balansuje pomiędzy rzeczywistym a nierealnym, spajając w pary przedmioty z rysunkami, drogi z barierami. Przedstawia za ich pomocą wycinki z podróży między mieszkaniem a domem. Tworzy pejzaże między Nigdzie a Gdziekolwiek.
Tekst: Emil Laska
Identyfikacja wizualna: Ola Sowińska
źródło: https://galeriaprzeciag.pl/pl/wystawy/5942-take-me-home-agata-popik