Ikona polskiego wzornictwa. Julia Keilowa projektowała przedmioty codziennego użytku w stylu art déco, a artystyczne wykształcenie i doświadczenie rzeźbiarskie sprawiły, że wypracowała własny, wyrazisty styl. Dzięki popularności platernictwa, techniki pokrywania wyrobów z metali nieszlachetnych cienką powłoką srebra lub złota, przedmioty jej projektu trafiły na salony II Rzeczpospolitej, a sama Keilowa zyskała sławę i uznanie. O randze obiektów i statusie Keilowej świadczy fakt, że już w latach 30. usiłowano naśladować jej styl, pojawiły się nawet falsyfikaty jej wytworów. Dziś metaloplastyka Keilowej należy do kanonu arcydzieł polskiego wzornictwa, a jej prace są poszukiwane na rynku kolekcjonerskim, pożądane w kolekcjach publicznych i prywatnych.
Julia Keilowa

Miejsce

  • Muzeum Warszawy
    Muzeum Warszawy
    Rynek Starego Miasta, 00–272 Warszawa

    Nie­zwy­kłe histo­rie zwy­kłych rze­czy

    War­sza­wa to mia­sto-feno­men. Podob­nie jest z Muzeum War­sza­wy. Ich histo­rie są bliź­nia­cze. Doszczęt­nie znisz­czo­ne pod­czas II woj­ny świa­to­wej i odbu­do­wa­ne ze zglisz­czy.

    Muzeum zbie­ra, bada i udo­stęp­nia rze­czy war­szaw­skie. Nowa wysta­wa głów­na wycho­dzi od histo­rii poje­dyn­czych przed­mio­tów, by opo­wia­dać o wyda­rze­niach i ludziach, któ­rzy zade­cy­do­wa­li o kształ­cie i cha­rak­te­rze współ­cze­snej War­sza­wy.

    Histo­rie rze­czy war­szaw­skich moż­na jed­nak poznać nie tyl­ko w sie­dzi­bie głów­nej, oglą­da­jąc wysta­wę na Ryn­ku Sta­re­go Mia­sta, lecz rów­nież odwie­dza­jąc Muzeum War­sza­wy w jed­nej z 9 pozo­sta­łych loka­li­za­cji. Każ­de z tych miejsc kształ­tu­je swój pro­gram nie­za­leż­nie. Skła­da­ją się na nie­go nie tyl­ko wysta­wy sta­łe, lecz rów­nież róż­no­rod­ne wyda­rze­nia: warsz­ta­ty, spo­tka­nia, wykła­dy, opro­wa­dza­nia, zaję­cia rodzin­ne, kon­cer­ty i wie­le innych.

    Źró­dło: https://muzeumwarszawy.pl/wizyta/

21.03.2024 - 01.09.2024
Zakończone

JULIA KEILOWA, Z DOMU RINGEL (1902–1942)

Uro­dzi­ła się w Stry­ju, mie­ście dziś leżą­cym w Ukra­inie, w rodzi­nie żydow­skiej. Do gim­na­zjum cho­dzi­ła we Lwo­wie i w Wied­niu. W 1922 roku wyszła za mąż za Igna­ce­go Keila i prze­nio­sła się wraz z nim do War­sza­wy, a trzy lata póź­niej roz­po­czę­ła stu­dia w Pań­stwo­wej Szko­le Sztuk Pięk­nych na wydzia­le rzeź­by.

Od 1932 roku współ­pra­co­wa­ła z war­szaw­ską fir­mą pla­ter­ni­czą Fra­get, a następ­nie tak­że z fabry­ka­mi Nor­bli­naBra­ci Hen­ne­berg. Jej pro­jek­ty w sty­lu art déco szyb­ko zyska­ły uzna­nie kry­ty­ków i klien­tów. Keilo­wa pro­wa­dzi­ła rów­nież wła­sną pra­cow­nię meta­lo­pla­stycz­ną. W latach 1932–1939 uczest­ni­czy­ła w życiu arty­stycz­nym sto­li­cy, sys­te­ma­tycz­nie pre­zen­to­wa­ła rzeź­by i przed­mio­ty użyt­ko­we na wysta­wach zbio­ro­wych, tak­że za gra­ni­cą, zdo­by­wa­ła nagro­dy. W 1938 roku mia­ła indy­wi­du­al­ną wysta­wę same­go wzor­nic­twa. W kołach przy­ja­ciół i arty­stów zasły­nę­ła swą ener­gią i siłą, była peł­na ini­cja­ty­wy i pomy­słów.

Po wybu­chu II woj­ny świa­to­wej ucie­kła do Lwo­wa, gdzie pro­wa­dzi­ła pra­cow­nię cera­mi­ki. Po dwóch latach wró­ci­ła do War­sza­wy, ukry­wa­ła się poza get­tem. W 1942 roku zosta­ła zamor­do­wa­na przez gesta­po.

WYBITNA PROJEKTANTKA II RP

W krót­kim życiu i nie­ca­łej deka­dzie inten­syw­nej karie­ry Julii Keilo­wej mani­fe­stu­ją się zja­wi­ska wła­ści­we pierw­szym dzie­się­cio­le­ciom XX wie­ku, a szcze­gól­nie latom 30. w War­sza­wie. Podział na sztu­kę wyso­ką i użyt­ko­wą się zacie­ra, szko­ły arty­stycz­ne zaczy­na­ją kształ­cić pro­jek­tan­tów, a artyst­ki-pro­jek­tant­ki zysku­ją uzna­nie i budu­ją swo­je karie­ry na rów­ni z życiem rodzin­nym. Prze­mysł coraz chęt­niej zatrud­nia pro­jek­tan­tów i dzię­ki ich pra­com budu­je swo­ją mar­kę. Ele­ganc­kie pla­te­ry w sty­lu art déco kon­ku­ru­ją z droż­szy­mi sre­bra­mi. W Pol­sce, któ­ra w 1918 roku odzy­ska­ła nie­pod­le­głość, nowo­cze­sne wzor­nic­two mia­ło wspo­móc moder­ni­za­cję mło­de­go pań­stwa. Pra­ce meta­lo­pla­stycz­ne Keilo­wej funk­cjo­no­wa­ły czę­sto jako wizy­tów­ka sztu­ki II Rze­czy­po­spo­li­tej.

Julia Keilo­wa nie­wąt­pli­wie sko­rzy­sta­ła z moż­li­wo­ści, któ­re mia­ła, ale nie­zbęd­ne były: talent, kre­atyw­ność, upór, pra­co­wi­tość i kon­se­kwen­cja w two­rze­niu wyra­zi­ste­go sty­lu. Dziś moż­na śmia­ło powie­dzieć, że pro­jek­tant­ka świa­do­mie i w nie­zwy­kłym tem­pie zbu­do­wa­ła mar­kę oso­bi­stą – jej nazwi­sko było syno­ni­mem pięk­nych, użyt­ko­wych przed­mio­tów, wyko­ny­wa­nych fabrycz­nie, a nadal będą­cych dzie­łem sztu­ki.

PIONIERKI NOWOCZESNEGO WZORNICTWA I STYLU ART DÉCO

Podob­ne, choć nie iden­tycz­ne, były losy współ­cze­snych i star­szych od Keilo­wej twór­czyń z euro­pej­skich ośrod­ków i śro­do­wisk – Soni Delau­nay, Jut­ty Siki, Chri­sty Ehr­lich i Sylvii Sta­ve. Ich twór­czość zapre­zen­to­wa­na na wysta­wie pogłę­bia opo­wieść o wzor­nic­twie jako rów­no­praw­nej dzie­dzi­nie sztu­ki i pro­jek­tant­kach, któ­re były artyst­ka­mi.

Poka­za­ne zosta­ną mię­dzy inny­mi: gwa­sze i tka­ni­ny pro­jek­tu Delau­nay ze zbio­rów Muzeum Sztu­ki Deko­ra­cyj­nej w Pary­żu, por­ce­la­na i szkło Jut­ty Siki z kolek­cji Muzeum Sztu­ki Sto­so­wa­nej w Wied­niu, meta­lo­pla­sty­ka Chri­sty Ehr­lich z nider­landz­kie­go Muzeum Sre­bra w Scho­on­ho­ven i Sylvii Sta­ve z kolek­cji pry­wat­nej. Prze­gląd naj­lep­sze­go wzor­nic­twa w sty­lu art déco dopeł­nia wybór obiek­tów z Pol­ski i z zagra­ni­cy, pocho­dzą­cych ze zbio­rów pry­wat­nych, muze­al­nych i kolek­cji Muzeum War­sza­wy.”

NAJWIĘKSZA PREZENTACJA TWÓRCZOŚCI KEILOWEJ

Pod­sta­wą eks­po­zy­cji jest jed­nak bli­sko 80 obiek­tów zapro­jek­to­wa­nych i wyko­na­nych przez Keilo­wą. To dotąd naj­szer­sza pre­zen­ta­cja jej twór­czo­ści, obej­mu­ją­ca wyko­na­ne ręcz­nie uni­ka­ty i pra­ce rzeź­biar­skie.

Doro­bek Keilo­wej roz­pro­szył się pod­czas II woj­ny świa­to­wej, a w kolej­nych dzie­się­cio­le­ciach popa­dał w zapo­mnie­nie, tak­że ze wzglę­du na zmia­nę ustro­ju. Socja­li­stycz­ne pań­stwo pol­skie świa­do­mie zacie­ra­ło pamięć o dorob­ku II Rzecz­po­spo­li­tej, upań­stwo­wio­no zakła­dy pla­ter­ni­cze, nie dba­no o respek­to­wa­nie praw autor­skich. Jed­no­cze­śnie zmie­nia­ły się upodo­ba­nia este­tycz­ne i styl lat 30. wyda­wał się sta­ro­świec­ki.

Ostat­nie dzie­się­cio­le­cia to powrót art déco i ponow­ne odkry­wa­nie twór­czo­ści Keilo­wej.

CUKIERNICA KULA, TALERZ DEKORACYJNY TRZY TRÓJKĄCIKI, PATERA TRÓJSIERPOWA

Zapro­jek­to­wa­ne przez Julię Keilo­wą przed­mio­ty wyróż­nia­ją: wyra­zi­sty styl, wywa­żo­na kom­po­zy­cja opar­ta na mate­ma­tycz­nych pro­por­cjach, dąże­nie do har­mo­nii, ryt­micz­ność i ele­gan­cja. Artyst­ka chęt­nie zesta­wia­ła ze sobą pod­sta­wo­we bry­ły geo­me­trycz­ne – stoż­ki, wal­ce, kule, gra­nia­sto­słu­py. Ich układ jest czy­tel­ny i pre­cy­zyj­nie dopa­so­wa­ny, zrów­no­wa­żo­ny. Bry­ły nie są jed­nak cięż­kie ani kan­cia­ste. Ostre for­my łago­dzą wyoble­nia, łuki i sier­po­wa­te wygię­cia. Keilo­wa mia­ła ulu­bio­ne kształ­ty, umie­jęt­nie sto­so­wa­ła je w róż­nych pro­jek­tach. Jej pro­jek­ty cechu­je duża świa­do­mość bry­ły i prze­strze­ni.

Pomi­mo nie­wiel­kiej ska­li dostrze­gal­ne jest rzeź­biar­skie podej­ście do form przed­mio­tów. Artyst­ka rów­nie umie­jęt­nie wyko­rzy­sty­wa­ła świa­tło. Połysk, reflek­sy i kon­tra­stu­ją­ce z nimi cie­nie to cha­rak­te­ry­stycz­ne cechy sre­brzy­ste­go meta­lu. To nie bogac­two orna­men­tu i zdo­bień, a ory­gi­nal­ne łącze­nia pro­stych form, mięk­kie kra­wę­dzie, ryt­micz­ne usko­ki budu­ją nie­zwy­kłą deko­ra­cyj­ność przed­mio­tów jej pro­jek­tu.

Bene­dykt Jerzy Dorys wie­lo­krot­nie foto­gra­fo­wał cukier­ni­ce, pate­ry, popiel­nicz­ki, misy czy świecz­ni­ki zapro­jek­to­wa­ne przez Keilo­wą. Na jego zna­ko­mi­tych czar­no-bia­łych zdję­ciach dosko­na­le widać wyra­zi­sty styl i pięk­no tych przed­mio­tów.

Świetl­ne reflek­sy, połysk i kon­tra­sto­wość form gra­ją głów­ną rolę tak­że we współ­cze­snej sesji zre­ali­zo­wa­nej spe­cjal­nie dla Muzeum War­sza­wy przez Fili­pa Pre­isa. Mło­dy arty­sta stwo­rzył wyjąt­ko­we zdję­cia w oni­rycz­nym kli­ma­cie.

KEILOWA WSPÓŁCZEŚNIE

W ostat­niej czę­ści wysta­wy będzie moż­na poznać współ­cze­sne spoj­rze­nie na postać i twór­czość Julii Keilo­wej. Stu­dent­ki i stu­den­ci war­szaw­skiej Aka­de­mii Sztuk Pięk­nych i Scho­ol of Form poka­żą ponad trzy­dzie­ści nowo­cze­snych roz­wią­zań pro­jek­to­wych, któ­rych inspi­ra­cją były jej doko­na­nia.

Odwie­dza­ją­ce i odwie­dza­ją­cy wysta­wę tak­że będą mieć szan­sę na spró­bo­wa­nie swo­ich sił w pro­jek­to­wa­niu. Na sto­le-warsz­ta­cie przy­go­to­wa­ne zosta­ną mate­ria­ły do… papie­ro­pla­sty­ki! Stu­den­ci Aka­de­mii Sztuk Pięk­nych w War­sza­wie w latach 20. i 30. XX wie­ku roz­wi­ja­li umie­jęt­ność pro­jek­to­wa­nia na zaję­ciach z kom­po­zy­cji brył i płasz­czyzn, pod­czas któ­rych jed­nym z ćwi­czeń było wła­śnie two­rze­nie form prze­strzen­nych z papie­ru. Fine­zyj­nie zawi­ja­ne i zagi­na­ne kar­to­ni­ki świad­czy­ły o ich dys­cy­pli­nie for­mal­nej, wyczu­ciu prze­strze­ni, dużej wyobraź­ni i poczu­ciu humo­ru.

PIERWSZY KATALOG PROJEKTÓW KEILOWEJ

Wysta­wie towa­rzy­szy pol­sko-angiel­ska publi­ka­cja Julia Keilo­wa. Pro­jek­tant­ka art déco pod redak­cją kura­to­rek wysta­wy – Agniesz­ki Dąbrow­skiej i Moni­ki Siwiń­skiej.

Wydaw­nic­two przy­bli­ża syl­wet­kę pro­jek­tant­ki, jej warsz­tat, dro­gę zawo­do­wą oraz spo­so­by budo­wa­nia wła­snej mar­ki. Książ­ka zawie­ra też pierw­szy kata­log twór­czo­ści meta­lo­pla­stycz­nej Keilo­wej, któ­ry obej­mu­je udo­ku­men­to­wa­ne pro­jek­ty jej autor­stwa i poka­zu­je walo­ry powsta­łe­go w krót­kim cza­sie, ale nie­zwy­kle boga­te­go dorob­ku.

Źró­dło: https://muzeumwarszawy.pl/wystawa/julia-keilowa-projektantka/